BYDGOSZCZ

jak dla mnie super szpital jest na markwarta w prawdzie bylam tam tylko jedna noc bo mialam falszywy alarm ale moglam sie przekonac .Polozna latala kolo mnie jak bym rodzila jest strasznie czysto, spokoj i moge go polecic

Julcia jak bedzie po daj znac:D

Hej! Pare dni temu rodzilam na markwarta w szpitalu mswia..... Szalu nie ma drogie panie przereklamowana placowka...Mialo byc wszystko, pani poloznakazala wziasc tylko chusteczki dla maluszka. Na miejscu panie robily mi straszne wyrzuty za brak pampersow. Polozna super, panie, ktore zajmuja sie noworodkami tragedia straszne kobiety, bardzo nieprzyjemne... zaraz po cesarce dostalam dziecko,zeby pod opieke, tlumaczylam, ze jestem po cesarce i zzo nie moge glowy podniesc....niestety bez skutku. Mala plakala prawie cala noc, cale szczescie pani polozna cojakis czas litowala sie i przystawiala mala. Na panie od noworodkow nie mozna byloliczyc...Na drugi dzien potwornie bolala mnie glowa... sprobujcie nie podnosic glowy jak dziecko placze a tyt jesyes jak kloda......kolezance, ktora lezala ze mna tez po cesarce....kazaly(dziecko mialo zoltaczke, ogladali dziecko codziennie na koniec i tak dostalo sie matce., ze nie zauwazyla, ze dziecko ma zoltaczke)samej uruchamiac maszyne do naswietlan.Zostawily ja w pokoju i wyszly pokazaly raz jak to robic...... Gdy wychodzilam ze szpitala pni od noworodkow, dala mi ulotki( skonczylam szkole rodzenia) kompletnie niepotrzebne same reklamowki- powiedziala, ze mam je dokladnie przezytac nie wyrzucac bo jeszczew mamo co potrafie. Na wyjscie ze szpitala, prxzygotowalam gondole, bylo bardzo cieplo, wiec poscielokazala sie nie potrzeba przykrylismy maluszka, tylkokocykiem. Posciel trzymalam w reku.... Maz trzymal mala w gondoli, pani od noworodkow krzyknela zobaczcie posciel nasza wynosza.......Brak slow... W karcie wpisala wage dziecka kazala podpisac, dziecko bylo wazone po kapiel dzien wczesniej, w dzien wyjscia w ogole nie braly dziecka. Kazaly mi podpisac bzdure, nikt malego nie wazyl.Masakra.Przez trzy dni pobytu po 16 h porodzie i cesarce spalam lacznie 2 godziny. Wieczorami panie kazaly miec zawsze drzwi otwarte i zapalone swiatlo.....zreszta maluch ciagle plakal....goraco strasznie, lezalysmy na lozkach obitych guma, az bolala skora od lezenia.Sam porod "zajmowal" sie mna nazwalam go doktor sopot jak go spotkacie bedziecie wiedzialy, ze to on opalony, bezduszny gogus. Pojechalam do szpitala po terminie porodu, tydzien, odplynely mi obslizgle galaretowate zielone wody, doktor sopot kazal mi rodzic jeszcze przez 16 godzin podawal caly czas oksytocyne i prolaktyne po 16 h mialam rozwarcie jeden centymetr. Czekal do samegokonca - bezpieczny czas do 16 h.Wiedzial, ze nie urodze, ale nie chcialo mu sie robic cesarki....Maz poszedl, zeby z nim porozmawiac powiedzial, ze kazda kobieta chcialaby cesarke. Podczas tych 16 h ciagle slyszalam krzyki innych kobiet, 3 zdazyly urodzic. Bylam przerazona.....W koncu trafilam na stol, gdzie niby byl parawan, ale wszystko odbijalo sie w lampie, moze przez to czulam co sie dzieje. mAM NADZIEJE, ZE KIEDYS O TYM ZAPOMNE. ZAWSZE CHCIALAM DWOJKI DZIECI, ale juz nigdy nie zdecyduje sie na drugie dziecko....Bol nie doopisania przezycia bezcenne. CIAGLE BUDZE SIE W NOCY Z PLACZEM.

Ojej wsploczuje. moja kuzynka tam rodzila i mile wspomina porod. Z tym, ze miala 2 cesarki. Wszystko zalezy od personelu. Ja rowniez jestem z Bydgoszczy, ale rodzilam zagranica. Pozdrawiam i mam nadzieje, ze jak najszybciej dojdziesz do siebie.

Ja planuje rodzic w Bizielu...czy są jakieś mamy, które tam rodziły i mogłyby się wypowiedzieć na ten temat...Pozdrawiam!

Ja rodziłam 2 razy w Bydgoszczy :)Pierwszy raz w szpitalu nr 2 urodziłam w 2008r córkę, synka w marcu tego roku w MSWiA i jestem zachwycona tym szpitalem!!! Jakbym jeszcze raz miała wybierać na pewno szpital na Markwarta. Przyjazna atmosfera, wspaniałe położne (szczególne podziekowania dla pani Teresy Hamerskiej) małe sale, sam poród bardzo aktywny i bardzo miło go wspominam, a podejście do pacjenta w moim przekonaniu fantastyczne.W zeszłym tygodniu moja kuzynka też tam urodziła synka i również zachwycona.

hej jestem tu nowa rodzilam pierwsze dziecko w 2008 roku wlasnie w Bizielu i bardzo ilo wsominma porod, bardzo mila starsza pani polozna badzo ciepla i pomocna kobieta teraz jestem w 11 tyg ciazy i tez bede rodzic w bizielu

Ja zamierzam w Szpitalu Miejskim na ul Szpitalnej bo tam jest najlepszy lekarz położnik na świecie dr Jacek Skórczewski wszyscy polecają ten szpital gdyż kobieta tam czuje się wyjątkową..

Pierwszą ciąże prowadziłam u dr Skórczewskiego i byłam bardzo zadowolona. Rodziłam w Szpitalu Miejskim, ale niestety dr tego dnia miał u siebie pacjentów i życzył mi pomyślności. Nie wspominam tego szpitala przyjaźnie, o niebo lepiej czułam się w MSWiA, pod kazdym wzgledem. W drugiej ciąży miałam wspaniałego lekarz dr Lisiaka, który własnie w tym szpitalu przyjmuje. Serdecznie polecam i lekarza i szpital.

Też chciałabym rodzić w MSWiA, dużo dobrego słyszałam o tym szpitalu.
Moją ciążą kieruje Pani doktor Czech-Stankiewicz


PS: Czy są tu jeszcze jakieś przyszłe Mamy z Bydgoszczy?

OCH WKOŃCU wAS DZIEWCZETA ZNALAZLAM Z POMOCA MOJEJ KOOLEZANKI FERRITKI BEDE TU ZAGLADAC BY SIE DOWIADYWAC O SZPITALACH JA SLYSZLALAM ZE RANKING JEST PRZ PLUSIE NA MSWiA maja nowe wyposażenie sponsorowane przez WOŚP i TVN no i nowe połoznictwo

hej Body

Ja rodziłam w MSWiA - z mężem, i tylko dlatego to dobrze wspominam. KObiety które rodziły same przeszły horror.

Kasiulka, a czemu horror? Tyle dobrego dotarło do mnie odnośnie porodówki w MSWiA. Nie ma chyba idealnego szpitala. Jest jeszcze porodówka w Chełmży, podobno rewelacyjna.

Sisi gdybym mogła cofnąć czas rodziłabym w Chełmży. Po porodzie w MSWiA robili mi od razu łyżeczkowanie- po 3 miesiącach okazało się niedokładne i w Chełmży miałam powtókę z rozrywki (w ostatniej chwili nim wdało się zakażenie). DOdam że za ciasno mnie zszyli przez co seks po dziś dzień jest problemem.
Ja wybrałam ten szpital bo słyszałam wiele pozytywnych opinii (m.in. od mojej lekarki do której prywatnie chodziłam). niestety wszystko co mi mówiono to fikcja - znieczulenia,mimo że miało być darmowe dla wszystkich nawet mi nie zaproponowano, więc sama poprosiłam aby dali mi przynajmniej gaz. w bólach nie dałam i tak rady utrzymać sobie maski. Z mężem na porodówce byliśmy zupełnie sami (co miało swoje wady i zalety) położna przyszła do nas na ostatnie 15 minut. W tym czasie na porodówce były jeszcze dwie kobiety więc myśleliśmy że zajmowała się nimi. Jak się później okazało one też rodziły całkiem same, a położna sobie non stop siedziała na fajeczce. Szkoda gadać. Jak masz wybór idź do Chełmży
Pozdrawiam!

A ja zdecydowanie polecam MSW. Rodziłam w maju 2013. Położną miałam przecudowną! Też zostawaliśmy przez większość czasu sami z mężem, ale dzięki temu mieliśmy też trochę intymności w tej wyjątkowej sytuacji.

Przy porodzie był też mój lekarz prowadzący ciążę, dr Mikołajczyk.

Jedyne co źle wspominam to niektóre panie salowe - niemiłe, naburmuszone i jakby za karę pracowały.